To pierwszy dzień nowego roku, a zarazem ostatni dzień nadziei na zorzę, po którą tu przyjechaliśmy. Nadziei, której i tak nie ma za dużo biorąc pod uwagę to, co się dzieje za oknem oraz to, co pokazują wszystkie aplikacje, z których korzystamy. Wygląda na to, że zamiast być w Norwegii w Trondheim, powinniśmy być w Finlandii w Kirunie. Wszak jest tam Karol, łowca zorzy 🙂
Za oknem trochę pada deszcz, trochę sypie śnieg, a każdemu rodzajowi opadu towarzyszy wiatr, niekiedy tak silny, że na poważnie obawiamy się, by drzewa z sąsiedniego ogródka nie spadły na nasze wypożyczone auta.
Około południa decydujemy się wykorzystać prognozowaną lukę w opadach i wyjść na spacer. W warunkach daleko odbiegających od idealnych i całkowicie niezgodnych z prognozą pogody, doszliśmy do fiordu. Fiord! Brzmi atrakcyjnie, ale jak się na to nałoży autentycznie huraganowy wiatr, a nawet niekiedy grad, do tego mocno przemysłową okolicę i siatkę autostrady, z ekscytującego fiordu zostaje niewiele 🙁
Drogę powrotną urozmaicamy zmianą trasy. Lawirujemy między domkami mieszkalnymi, niekiedy tak dalece gubiąc szlak, że lądujemy u Bjoerna w ogródku, dlatego wszyscy z przyjemnością meldujemy się w ciepłym domu, rozpalamy kominek i z gorącą herbatą w rękach oddajemy się indywidualnym zajęciom.
Wieczór uzupełniamy jeszcze kolacją i grą w „Tajniaków”, by zagłuszyć rosnące rozczarowanie prognozami, według których zorza omija dziś całkowicie północ Norwegii. To oznacza definitywnie koniec marzeń o sfotografowaniu spektakularnych rozbłysków zielonej, fioletowej a może czerwonej zorzy polarnej. Przynajmniej tu i teraz.
Tymczasem Stjordal pokrywa biały puch. Pierwsza i ostatnia szansa na jakiekolwiek ujęcia Norwegii w śniegu, ale gdy z Asią wychodzimy w plener, śnieg przestaje prószyć … Cienka pokrywa śniegowa niknie szybko pod stopami, gdyż ją zadeptujemy biegając ze statywem jak kot z pęcherzem. Czas wracać do domu! W przenośni i dosłownie.
Co, gdzie i za ile? Jeśli Cię to interesuje to zapraszamy do podsumowania naszego wyjazdu, gdzie zawarliśmy nie tylko ceny ale również kilka porad praktycznych 😉