- Wysoka Kopa (1126 m n.p.m.) czyli na najwyższym szczycie Gór Izerskich
- Wolarz (852 m n.p.m.) w Górach Bystrzyckich
- Narożnik i Skały Puchacza w Górach Stołowych
- Smród na Piekielnej Górze 😉
- Wolarz (852 m n.p.m. Góry Bystrzyckie)
- Wolarz na rozgrzewkę
- Odkrywamy Dolny Śląsk (cz.1)
- Odkrywamy Dolny Śląsk (cz.2)
- Przedświątecznie, polanicko …
- Odkrywamy Dolny Śląsk (cz. 3)
- Odkrywamy Dolny Śląsk (cz. 4) – Świdnica i okolice
- Zimowe szaleństwa w Górach Izerskich
- Odkrywamy Dolny Śląsk cz. 5
- Mroczne torfowiska pod Zieleńcem
- Listopadowa Kłodzka Góra
- Noworocznie na Dolnym Śląsku
Hmm… znów Polanica! Tym razem tylko my i dwa psy 🙂 Przyjechaliśmy w piątek późnym wieczorem, a to oznacza, że weekend mamy na przyjemności 🙂 Dziś zabraliśmy pieski na Wolarz w Górach Bystrzyckich. Niby taka zmarszczka, 850 parę metrów, ale momentami pot po plecach sunie przy dość stromym podejściu. Pieski sobie dobrze radzą, biegają, wąchają, uciekają … 😉
Byliśmy na Wolarzu w kwietniu, ale dziś to nie ta sama trasa. To był moment, w którym jesień spotkała się z zimą. Na starcie bowiem kolorowa jesień z brązem mokrych liści i soczystą zielenią mchów, na końcówce śnieg zacinający w oczy i wszechogarniająca mgła.
Na szczycie Wolarza chwila przerwy. Sunie dostały wołowe patyczki, którymi się zawsze zajadają, każda w swoim kącie lasu 🙂 Nam nie doskwierał ani głód, ani pragnienie, co najwyżej zimno, więc szybko się docieplamy i zaczynamy zejście.
By urozmaicić monotonię każdego zejścia, Fibak zaproponował czarny szlak. Te z reguły są najkrótsze, a więc i dość strome … Tak też było w tym wypadku. Cienka pokrywa śniegu na wilgotnych korzeniach drzew to idealne warunki do szybkiego ślizgu w dół. Nie licząc kilku podparć, udało nam się zejść bez strat w ludziach, psach czy sprzęcie 🙂
Po pokonaniu krótkiego acz stromego odcinka czarnego szlaku z Wolarza na Księżówkę (Młodzi, bójcie się! Poćwiczymy na Wolarzu przed Sylwestrowym wejściem na Śnieżnik :)), dalej idziemy już szeroką drogą, którą dochodzimy znów do szlaku czerwonego. Wychodzimy ze strefy zimy, wchodzimy do strefy jesieni i wracamy do auta 🙂